Większość części – pochodzących z Chin – jeszcze nie dotarła, a grupa projektowa nie mogła się spotkać osobiście; ale trudne okoliczności nie zabiły kreatywności: raczej ją wzmocniły. Mimo tego, że kaczce brakuję kadłuba, baterii, silników, oczu, uszu, głosu oraz połączenia do satelitów GPS, jej najważniejsza część, tj. mózg elektroniczny wyposażony w żyroskop oraz kompas, leży w mojej ręce.
Po drugiej stronie dzielnicy uczeń widzi na swojej komórce wszystko, co robi ,,kaczka” u mnie (przynajmniej to, co czują obecne czujniki); chodzi tu raczej o nowoczesny sposób sterowania dronów, wdrażany za pomocą połączenia do sieci komórkowej oraz tunelu VPN: w ten sposób zasięg drona wynosi – teoretycznie – plus nieskończoność. Nasza kaczka mogłaby dopłynąć do Morza Bałtyckiego.
Usługa VPN dla dronów zrealizowanych w ramach programu Ochota na Naukę jest życzliwie oferowana przez Wydział Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego.